Kilka tygodni po ślubie Kasi i Jacka w Pałacu Tarce, wyjechaliśmy na sesję plenerową w nasze polskie Tatry. Jesienią Czerwone Wierchy ukazują cały swój majestat i przybierają piękny kolor. Wycieczka kosztowała nas wiele wysiłku, ale efekt jest tego wart. Zależy nam, aby para w miejscu sesji czuła się dobrze, w swojej bajce.
Kasia i Jacek tak jak my kochają góry, więc radość była podniesiona do kwadratu :)
Na Kasprowy Wierch wjechaliśmy kolejką, wychodząc od razu poczuliśmy przeszywający chłód i odbiliśmy się od mglistej ściany, która w zasadzie wdzierała się już do schroniska. Przeczekaliśmy więc jakiś czas, Kasia wykorzystała ten moment na przebranie się i po chwili ruszyliśmy w dalszą drogę.
Po godzinie marszu rozpoczęliśmy pierwsze zdjęcia, światło było już dosyć wysoko i dało się odczuć dodatnią temperaturę ;)
Kasia i Jacek czują się ze sobą bardzo naturalnie, więc nie musieliśmy zbyt wiele nad nimi pracować. Dali nam siebie takimi jakimi są. Przytulając się i śmiejąc tworzyli kolejne klatki w naszych aparatach, nie było w nich grama sztuczności.
Przeżyliśmy mały moment zgrozy kiedy gęsta mgła podniosła się i zasłoniła wszystko dookoła. Usiedliśmy więc i czekaliśmy na ulewę czy coś w tym rodzaju. Szybko jednak w naszych głowach pojawił się pomysł żeby tę "nicość" wykorzystać, czego efekty zobaczycie poniżej.
Udało nam się zejść zaraz przed zmrokiem i wycieńczeni poszliśmy na wspólną kolację, gdzie rozmawialiśmy jeszcze przed dłuższy czas. Kolejnego dnia przed wyjazdem chcieliśmy wykonać jeszcze kilka zdjęć na polanie, z górami w tle, jednak koncepcja spontanicznie się zmieniła, gdy spotkaliśmy...No właśnie sami zobaczcie :)
Sesję Kasi i Jacka opublikował portal:
Zobacz również reportaż ze ślubu Kasi i Jacka w Pałacu Tarce.
Ślub:
Sesja rocznicowa na Dębach Rogalińskich:
Sesja rocznicowa na Islandii:
Comments