top of page

Sesja plenerowa w Norwegii | Verdens Ende | Kinga i Karol | Fotograf ślubny Poznań


Kinga: Prawdziwą, surową i kamienną Norwegię - właśnie to przedstawia nasze ulubione zdjęcie. Stoimy na skale o niebiańskich odcieniach, zwróceni twarzami w dwa odrębne kierunki. Przy wieszaniu zdjęcia na ścianę zorientowałam się, że działa na mnie symbolicznie. Dwoje niegdyś obcych ludzi, połączyła wspaniała miłość. Piękna sceneria z wschodzącym księżycem, i do tego w naszej ukochanej Norwegii!


Plener ślubny w Norwegii

Prezentowany nadmorski klimat znajduje się w Verdens Ende, dosłownie tłumacząc, miejsce nazwane przez turystów „Końcem Świata”. Kinga i Karol zaprosili nas do siebie, na południowy kraniec okręgu Tjøme w Norwegii. Mieszkają w tym pięknym regionie od kilku lat. Wesele odbyło się kilka miesięcy wcześniej w ich rodzinnych stronach na Pomorzu, ale sesję zdjęciową koniecznie chcieli wykonać za granicą. Zaprosili nas do siebie na trzy dni. Ten weekend spędziliśmy super aktywnie; pokazali nam kilka fajnych miejsc, oglądaliśmy filmy w 3D, dużo rozmawialiśmy. W Norwegii najbardziej zaskoczył nas niecodzienny znak drogowy (nierobiący wrażenia na nikim z tubylców) "uwaga na spadające łosie" :D


Verdens Ende - razem na koniec świata

Park Narodowy Færder, w rejonie, którego położony jest „Koniec Świata” to obszar najbogatszy pod względem bioróżnorodności w Norwegii. Krajobraz o lekkich wzniesieniach, kształtował się przez wiele lat m.in. gdy występowały wybuchy wulkanów. Na przepiękny, fotograficzny krajobraz składają się wyspy i szkiery, skaliste, popękane wysepki powstałe w wyniku niszczenia podłoża przez lodowiec. W tamtejszych wodach występują bogate lasy wodorostów oraz traw morskich. Kinga mówiła, że przy odrobinie szczęścia na skalnych wysepkach można zauważyć foki. Na Końcu Świata można żeglować, nurkować, pływać, wędkować i wędrować po skalistych wysepkach, oraz wypić kawę w restauracji z fantastycznym widokiem na odrestaurowaną latarnię morską i fale norweskiego żywiołu. Flagowym punktem wyspy jest właśnie replika starej latarni morskiej oświetlanej niegdyś płomieniami ze spalanego węgla. Młoda para bardzo lubi jej widok, dlatego też nie mogło zabraknąć tego kadru w ich sesji. Na pewno warto pojechać do Verdens Ende, a jeszcze fajniej, wrócić z romantyczną dokumentacją wyprawy.


Sesja poślubna za granicą

Dlaczego nie sesja ślubna w Polsce? Karol: Bo właśnie Norwegia jest teraz naszym domem. Zakochaliśmy się w pejzażach, klimacie, w faunie i florze. Odpowiada nam wszystko, wpasowujemy się w regionalne tempo życia. Mamy tu wielu przyjaciół i dobrych znajomych. Ślub wzięliśmy w rodzinnych stronach, ze słodkim sentymentem, ale sesję zdjęciową chcieliśmy wykonać z widokiem na przyszłość. Dlaczego nad norweskim morzem? Bo to magiczne miejsce. Inaczej odbijają się tu promienie słoneczne, jest inna wilgotność, chmury są ciężkie, skały mają przepiękne odcienie, a ląd blikuje milionem lusterek – wodą uwięzioną w zagłębieniach skał. To kompletnie inny świat. Przekonaliśmy się o jego oryginalności, gdy przyjechaliśmy tu po raz pierwszy. Verdens Ende idealnym miejscem na miłość? Kinga i Karol śmieją się razem.

Karol: Tak, bo jesteśmy gotowi razem pójść aż na sam „Koniec Świata” :)



127 wyświetleń
sesja narzeczeńska poznań
panna młoda fotograf ślubny poznań
para młoda sesja ślubna
fotograf ślubny poznań
plener ślubny
portret panny młodej

DREAMEYE STUDIO - FOTOGRAF ŚLUBNY POZNAŃ

 

ARTYSTYCZNA FOTOGRAFIA ŚLUBNA | FOTOGRAFIA ŚLUBNA POZNAŃ | REPORTAŻ ŚLUBNY POZNAŃ | FOTOGRAF ŚLUBNY WIELKOPOLSKA

WWW.DREAMEYESTUDIO.PL - 2020

bottom of page