Ciepły letni dzień, wszechogarniający spokój i cisza, której na co dzień wciąż nam tak mało… A w tym wszystkim oni – Gosia i Beniamin. Piękni, młodzi i zakochani, tak totalnie po uszy. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo przyjemne, późne popołudnie. Ta sesja narzeczeńska była dla nas, jako dla fotografów ciut bardziej niezwykła, ponieważ Gosię i Bena znamy osobiście. Niejednokrotnie przyglądaliśmy się im w ich długiej podróży do ołtarza. W każdym razie, byli i są dla nas dużym zachęceniem i zbudowaniem! Beniamin zrobił prezent swojej przyszłej żonie w postaci vouchera na sesję narzeczeńską w naszym wykonaniu, o której Gosia od wielu miesięcy marzyła. Jest to dla nas przemiłe wyróżnienie!
Rogalin - miejsce jak z baśni
Zabraliśmy ich do miejsca magicznego, jednego z naszych ulubionych w okolicach Poznania - Rogalina. Mieliśmy okazję robić tam już kilka sesji zdjęciowych (m.in. ciążowych i rodzinnych), ale za każdym razem to miejsce zachwyca nas swoim klimatem. Można tam rzeczywiście odpocząć, nawet mimo wykonywania pracy (choć dla nas, nasza praca stanowi na szczęście ogrom przyjemności). Zdjęcia robiliśmy na pięknej polanie, gdzie można spotkać starodrzewia. Ujęcia przy nich mają w sobie coś niezwykłego. Te drzewa to siła, piękno i kawał historii… i to naprawdę czuć robiąc przy nich zdjęcia i oglądając je później na spokojnie. Nie ma tam zbędnych rozpraszaczy, hałasów i tłumów. Dęby Rogalińskie wyglądają na miejsce zupełnie zapomniane. Po prostu wchodzi się w ten świat przyrody i jedynym problemem jaki można tam zastać, są komary… Ale nie mogłoby ich zabraknąć, bo wtedy zrobiłoby się zbyt niebiańsko, jak na nasze ziemskie warunki! :)
Sesja narzeczeńska - czas tylko dla Was
Podczas trwania sesji staraliśmy się być jak najmniej inwazyjni. Brzmi niejasno? :) Już tłumaczymy! Kiedy spotykamy się z tak wspaniałą, czułą wobec siebie parą, jedyne o czym marzymy, to ukazanie naturalnego piękna ich relacji. Na tej sesji narzeczeńskiej nie potrzeba było zbyt dużej ilości wskazówek, oni po prostu spędzali ze sobą czas. Mieli chwilę żeby spojrzeć sobie w oczy i odpocząć od ciągłego stresu związanego z przygotowaniami do ślubu. Patrzyli na siebie, szeptali ciepłe słowa do ucha i trzymali się za ręce. Tak po prostu, okazywali sobie miłość, która na zdjęciach jest niepowtarzalnym pięknem, którego nie da się zaaranżować na siłę. My często niemalże ukradkiem zakradaliśmy się, tak żeby nie spłoszyć tych cudownych jelonków... :) Ich emocje, gesty, spojrzenia, wszystko było tak głębokie i szczere… Oddawanie wspaniałości międzyludzkich relacji jest naszym ogromnym przywilejem. Dziękujemy, że mogliśmy Wam towarzyszyć z aparatem podczas tej przedślubnej sesji.
Comments