Spontaniczny i wrażliwy pocałunek w czółko... klatka stop! Cały świat zamarł, wiatr przytrzymał drzewa w bezruchu, pachnąca łąka ucichła, i tylko Bulik z kwiecistą girlandą na nosie ukradkiem podgląda zakochaną parę. Widzicie jak wypolerowanym reflektorem łypie ukradkiem na delikatną, świeżą miłość?
Fotograf ślubny fotografowi ślubnemu fotografem ;)
Czyli historia o tym, jak to szewc bez butów – nie – chodził. Krzysiu, tak jak my, też jest fotografem ślubnym. Trafił do nas z polecenia jeszcze innego fotografa, któremu dokumentowaliśmy ślub w Pałacu Tarce. Umówiliśmy się na pierwsze spotkanie informacyjne i już od pierwszych sekund wiedzieliśmy, że nadajemy na tych samych falach: luz do sytuacji, spontaniczność, brak spięcia, radość z nadchodzącego wydarzenia, on – stylówka na Pana Kleksa (nasze autorskie obserwacje ;) ona – delikatna, taka Ania z Zielonego Wzgórza, która non stop się śmieje ;) Po ustaleniu przybliżonych szczegółów, nie mogliśmy doczekać się dnia ślubu :) Zapraszamy do bajkowego świata!
Krzysiek i Martyna – zdrobniale Majka – do ślubu jechali turkusowym Bulikiem. Volkswagen był pożyczony od ich przyjaciół. Wyglądali w nim pięknie i oryginalnie. Ślub brali w bogato zdobionym, niewielkim kościele, ale zanim tam pojechali, spotkali się, na łonie leśnej natury, i odczytali sobie tylko znane treści przysiąg – własno-pisanych listów. Mieliśmy ten zaszczyt w ciszy obserwować wzruszenia, delikatność i piękno ich miłości. Suknia Majki szyta z koronek podkreślała jej kobiecą delikatność. Romantyzmu dodawał tel stylistyce koronkowy welon, a później wianek z polnych kwiatów, które zresztą towarzyszyły młodym przez cały dzień, od spaceru po lesie zaczynając, a na leśnych kwiatach dekorujących tort kończąc. Krzysiek zadbał w swoim wyglądzie o każdy szczegół. Garnitur w lekką kratę, dopasowana kamizelka, skórzane buty i muszka, okrągłe okulary, spinki do mankietu i zegarek na łańcuszku z pięknymi elementami dekoracyjnymi.
To jedno z przyjemniejszych miejsc na wesele w Kujawsko-Pomorskim. Okolicą są dziewicze łąki, a przede wszystkim piękne, różnorodne lasy. W obiekcie, w nowocześnie zaprojektowanych wnętrzach nawiązujących do ludowej tradycji regionu zorganizujesz przyjęcie do 200 gości. Ciekawostką jest przywitanie państwa młodych. Na przybyłych wraz z chlebem i solą oczekuje mistrz Twardowski. Szampana otwiera szabelmistrz, jednym, perfekcyjnym pociągnięciem, a młody mąż i młoda żona mierzą się z pierwszą wspólną i jednocześnie ciężką pracą rozcięcia na pół, drewnianego pnia za pomocą starej, ręcznej piły! Dwór Hulanka wyróżnia rodzinna atmosfera, przemiła obsługa i świetne jedzenie.
Podróże wynikające z naszego zawodu są dla nas niezwykłą satysfakcją, ale fotografia (sesje narzeczeńskie, reportaż ślubny, fotografia rodzinna) wykonywana wśród pięknych krajobrazów Kujaw to czysta przyjemność, połączona z wieloma miłymi wspomnieniami. Bydgoszcz oddaloną od Poznania, ponad godzinkę drogi, zaliczamy do okolic, które dobrze znamy. Fotografowaliśmy tam kilka razy. To piękne, bogate w różnorodną infrastrukturę miasto. Szczególnie Gosia z sentymentem wraca w te tereny, ponieważ jako dziecko często jeździła tu w odwiedziny do swojej rodziny.
Comments