Jeśli w jakimś momencie zgodnie stwierdzicie, że tradycyjne wesele z pewnością nie jest dla Was, idźcie za tym głosem i spełniajcie swoje marzenia, bo to w końcu Wasz dzień! Niezależnie od tego jak początkowo zareagują najbliżsi - nie zrażajcie się, bo przecież oni jeszcze takiego wesela nie widzieli! A z pewnością będzie to najlepsze na jakim byli :)
Szalona impreza weselna w Ministerstwie Browaru
Damian i Ada:
Od początku wiedzieliśmy, że szukamy mniej oczywistego miejsca na spotkanie z bliskimi po ślubie. Kiedy inne miejsca z różnych względów nie “wypaliły” zaświtała nam myśl, że w sumie znamy na wylot miejsce idealnie odpowiadające naszym potrzebom. Takie, które jest wystarczająco kameralne, jednocześnie miejskie, ale z klimatem, bliskie naszemu sercu (nie jeden wieczór tu spędziliśmy), a ludzie, którzy je prowadzą, chętnie podejmą wyzwanie organizacji pierwszego wesela. Tym przepięknym miejscem jest Ministerstwo Browaru na Wronieckiej. Poznaliśmy się, pracując na targach piwnych, teraz je nawet współorganizujemy. To musiało się tak skończyć Zrobiliśmy więc małą kombinację alpejską, i zaprosiliśmy rodzinę najpierw na obiad po ślubie w restauracji Dąbrowskiego 42, która była blisko kościoła, a po posiłku przenieśliśmy się do Ministerstwa Browaru, gdzie dołączyli do nas nasi przyjaciele. Mieliśmy zorganizowany londyński autobus piętrowy, by gości przewieźć do centrum. Wszystko pięknie, ale upał go wykończył i nie przyjechał (to był chyba najgorętszy dzień lata). Poradziliśmy sobie i tragedii żadnej nie było, goście taksówkami a my z naszymi super fotografami ślubnymi, ich samochodem dojechaliśmy na miejsce. Tam kolejne osoby już na nas czekały, w pubie przystrojonym dekoracjami przygotowanymi własnoręcznie - origami, obrusy, kwiaty na stołach. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę - my bawiliśmy się świetnie, spędziliśmy czas z bliskimi, jedząc, pijąc dobre piwka i rozmawiając na dworze, a gdy dopadła nas letnia mżawka, znaleźli się chętni do tańca w budynku.
Nasze wybory - by zrezygnować z klasycznej sali weselnej, zrobić sporo rzeczy własnoręcznie, uprościć maksymalnie samą imprezę - okazały się trafione. Wybraliśmy miejsce, które lubimy i znamy, i skupiliśmy się głównie na tym, że chcemy po prostu spędzić fantastycznie czas z bliskimi nam ludźmi!