top of page

Ślub Agaty i Macieja w Dworze Przystanki



Dream Team - czyli ślubni artyści w swoim żywiole


W końcu nadszedł ten długo wyczekiwany dzień, czyli ślub o którym myśleliśmy odkąd spotkaliśmy się na Sołaczu przy kawie z Agatą i Maciejem, w celu omówienia szczegółów tego jakże podniosłego dnia. Ślub obył się we wrześniu, lecz pogoda niesamowicie dopisała. Wszystko przebiegło idealne . Pomimo pandemii, która paraliżuje nas od ładnych paru miesięcy, nastroje pary a także gości sprzyjały przez cały ten dzień. Agnieszka Adamczak, wedding plannerka, dopięła wszystko na ostatni guzik.

Z nią nie mogło się nie udać. Aga to perfekcjonistka w każdym calu. Wokół każdego zagadnienia, znajdzie milion nietuzinkowych pomysłów i rozwiąże to, co mogłoby się wydawać niemożliwe. Mamy nadzieję, że nie jest to ostatnia nasza współpraca.


Praca z wedding plannerem to zupełnie inny wymiar. W tak ważny dzień, jakim jest ślub warto powierzyć się osobie, która wszystko ogarnie, a nawet za nas pomyśli, bo w tym ślubnym ferworze bardzo łatwo o niespodziewane potknięcia i inne niespodzianki. Dzięki takim Agnieszkom, Para może spać spokojnie, a w szczególności spokój i opanowanie przyda się przyszłej Pannie Młodej. Czego potrzeba, to tylko obdarzenia wedding plannera swym zaufaniem.


Jeśli chodzi o naszą Pannę Młodą, o jej make-up zadbała Paulina (Gai Make-up). Był on bardzo naturalny, nieprzerysowany, perfekcyjnie dopasowany do nietuzinkowej urody i charakteru Agaty. Z włosami zbędne były wszelkie szaleństwa, dlatego stylistka upięła je w ozdobny, lecz delikatny koczek u dołu głowy. Agata wystąpiła w klasycznej, nobliwej sukni od OCHOCKA Atelier, która tylko podkreśliła jej niezwykłe piękno.


Nietuzinkowe dodatki cieszyły oczy nas jako fotografów. Biżuteria od ORSKA, przygotowana do założenia, czekała na ślicznej, retro komodzie, w starych puzderkach, idealnie wpasowującacyh się w klimat Przystanków. Nawet zaproszenia, które również wymagają ze względu na swoje piękne wykonanie Waszej uwagi, przyodziane w szyfonowe wstążeczki i wizerunek dworku, dopasowane były pod wygląd tego miejsca.




Przygotowania do ślubu w Przystankach


W przygotowaniach towarzyszyły mama, siostry i babcia i dzięki temu nie było miejsca na stres. W atmosferze panowała raczej ekscytacja, wypełniająca pokój, a uśmiech Agaty wypełniał cały dworek i zarażał wszystkich dookoła.

W tym samym czasie Maciej, niczym prawdziwy gospodarz z opanowaniem doglądał wszystkiego, pilnował porządku i organizacji oraz dbał o nowo przybyłych gości.


Para zdecydowała się na first look jeszcze przed ślubem. Wydarzeniu temu towarzyszyły łzy wzruszenia wszystkim tam zebranym. Młodzi wyglądali razem przepięknie, a miłość i przyjaźn jaka od nich biła, była wyczuwalna z daleka. Po błogosławieństwie, wszyscy udali się do pobliskiego kościoła, a nasza Para dojechała tam zabytkowym Citroenem w odcieniu butelkowej zieleni.




Co zamiast sztucznych płatków na wyjście z kościoła?


W kościele panowała podniosła, ale też radosna atmosfera. W trakcie mszy nikt nie krył łez wzruszenia. Podczas przysięgi, młodzi wpatrzeni byli w siebie z ogromną pasją. Po ceremonii, przy wyjściu czekał na nowożeńców szpaler gości wymachujący wstążeczkami w kolorach przewijających się przez całe wesele. Miało to związek z niemieckimi korzeniami Macieja i nawiązywało do ich tradycji. Był to dość oryginalny pomysł Agi i to utwierdza nas w przekonaniu, że warto mieć przy sobie wedding plannera, który patrzy na każdy aspekt o wiele szerzej. Z pewnością taki widok ucieszył także sprzątających po mszy, gdyż takie rozwiązanie zaoszczędziło im trochę pracy.


Zaraz po ceremonii ślubnej, młodzi niespiesznie udali się do Dworku. Po drodze czekało na nich kilka bram do przebycia. Szczęśliwie dla nas, udało się nam uchwycić parę zdjęć kierującego się na przyjęcie auta.


Kiedy już wszyscy znaleźli się na miejscu, nastąpił moment składania życzeń. Wtórowało temu wiele prawdziwych i pięknych emocji. Życzenia odbyły się na zewnątrz, co z resztą bardzo Wam polecamy. Dzięki temu uniknąć można kotłowania się w pomieszczeniu w upalny dzień. Łatwiej jest wtedy też fotografom uchwycić Was wszystkich razem.





Pierwszy ślub w odrestaurowanym Dworze Przystanki


Na samym już wejściu do dworku, ludzie zatrzymywali się z zachwytu. Aga zadbała wszakże o odpowiednie dekoracje. Dokładnie wiedziała czego chce para, rozumiała ich wnet bez słów. Sala przyozdobiona była w delikatne, eleganckie ale ze szczyptą ciekawego smaczku, ozdoby. Pięknemu wnętrzu urody dodały wszechobecne, ale nienachalnie umieszczone kwiaty, świece i szałwiowe obrusy, z którym wiąże się ciekawa anegdotka, gdyż Agata skrycie myślała o takich obrusach, Maciej zaś nie był przekonany do tego pomysłu. Kiedy tylko plannerka całego tego zamieszania weszła pierwszy raz do sali weselnej, pierwsze co powiedziała, to to, że 'tu koniecznie muszą znaleźć się szałwiowe obrusy". Jak widać, Agnieszka i Aga dopasowały się w kwestiach organizacji wesela w każdym calu.


Całe miejsce jest bardzo świeże, gdyż jeszcze nie zostało otwarte dla innych przyjezdnych, lecz możemy zdradzić, że już niedługo będzie można przybywać do Przystanków ze swoimi rodzinami. Było więc to pierwsze wesele organizowane w tym miejscu i na pewno nie ostatnie.


Obiad odbywał się bardzo niespiesznie. Był więc czas na spokojne rozmowy i rozkoszowanie się wyśmienitymi daniami. Kucharzami w tym dniu byli przyjaciele Agaty i Maciej, którzy włożyli w to ogrom serca, a samo menu przygotowywali z długim wyprzedzeniem, przez co było wyśmienite i nie było żadnych przykrych niespodzianek. Wszystko było przepyszne, niebanalne i równie pięknie podane.


Gdzieś pomiędzy obiadem , a pierwszym tańcem, nie oddalając się wcale daleko, zrobiliśmy minisesję i zdjęcia rodzinne. Ogromne, zielone i malownicze tereny dworku są tak piękne, wnet bajkowe że wszystko odbyło się tuż za rogiem. W tle, wtórowało nam i ocieplało swymi promieniami niezwykłe, zachodzące ku tafli jeziora słońce, więc te zdjęcia niewątpliwie zatrzymają Wasz wzrok na dobrą chwilę. Pamiętajcie, że zdjęcia rodzinne nie muszą być wcale sztywne. Podczas imprezy możecie pozwolić sobie na trochę luzu, nawet przed aparatem. Nie ma tutaj przyczepiania żadnych etykiet. Przeglądając już potem zdjęcia, wspomnienia będą jeszcze lepsze. Agata ze swoimi siostrami dała się ponieść.




Klasyczny walc na pierwszy taniec Pary Młodej


Jako pierwszy taniec, Młodzi zatańczyli walca. Układ był również perfekcyjny jak reszta przyjęcia. Lekka suknia Agaty przepięknie powiewała w tańcu. Widać że dał on Młodym wiele radości. Nie można było oderwać wzroku.

Good Evening Orkiestra zapewniła wszystkim naprawdę świetną zabawę na parkiecie. Muzyka była doskonała. Z tą ekipą widzimy się nie po raz pierwszy i zawsze jesteśmy zachwyceni doborem utworów. Do tego są baaardzo przesympatyczni. Jeśli szukacie kogoś na własny ślub, śmiało możemy Wam ich polecić.



Nowe miejsce na Wasze wesele - Dwór Przystanki


Dwór Przystanki-jest to nowe miejsce na ślubnej mapie Wielkopolski. Idealnie nadaje się dla par szukających odskoczni od zgiełku miasta oraz dla tych szukających miejsca z klasą i z całą pewnością z duszą. Tam dekoracje grają drugoplanową rolę, gdyż samo miejsce jest w sobie wyjątkowe. Mimo elegancji, bije od niego prawdziwe ciepło i serce, jakie włożone w jego stworzenie. Warto wspomnieć, że jest tam również kominek, dodający bardziej przytulnego klimatu. Pozwala on też na organizowanie kameralnych, klimatycznych wesel nawet zimą.


To miejsce ma duszę. Jest na prawdę piękne. Ma w sobie wiele niewymuszonej klasy i prawdziwego uroku. Mieliśmy przyjemność fotografować wesela już w wielu miejscach, ale to wyjątkowo skradło nasze serca i na stałe w nich zagości. Serdecznie i szczerze możemy polecić, gdyż sami z przyjemnością będziemy tam wracać.




632 wyświetlenia
sesja narzeczeńska poznań
panna młoda fotograf ślubny poznań
para młoda sesja ślubna
fotograf ślubny poznań
plener ślubny
portret panny młodej

DREAMEYE STUDIO - FOTOGRAF ŚLUBNY POZNAŃ

 

ARTYSTYCZNA FOTOGRAFIA ŚLUBNA | FOTOGRAFIA ŚLUBNA POZNAŃ | REPORTAŻ ŚLUBNY POZNAŃ | FOTOGRAF ŚLUBNY WIELKOPOLSKA

WWW.DREAMEYESTUDIO.PL - 2020

bottom of page